Longboardy już na dobre zagościły na naszych chodnikach, bulwarach i ścieżkach rowerowych. Już mało kogo dziwi widok studenta z długą deską w przedziale SKM lub małolaty na cruserze sunącej deptakiem. Może czasem obejrzymy się lekko zdziwieni za mijającym nas szybko panem po trzydziestce w garniturze i aktówką na nienaturalnie długiej deskorolce.